Lyrics Fryczu – Streetview

Streetview Lyrics – Fryczu

Singer: Fryczu
Title: Streetview

Wow, znowu sie po mieście kręce
Ruchy mam już rozkminione, no to puszczam sobie lejce
Chyba teraz widać, że odrobiłem lekcje
Obliczenia, prosta matma ziomek, ja na siebie licze

Nie patrze już za siebie, bo o kłodę sie przewróce
Niby nie błądze, a te same ulice wciąż widze
Zgubiłem tu
Szczerze to chuj wie

Chce to poskładać do kupy, a wciąż myślami tu błądze
Ktoś wyciąga wite, a tej kurwy tu nie znosze
Mam nerwy na wodzy, no bo swoich butach chodzе
Choć nie zawsze dobrą mi wybierają drogе

Kręta moja droga, a do żadnej takie nie mówie
Jednym rymem płynę, a wersów zapisałem tone
A wciąż myślę, że utonę z ziomem tu na bicie płonę
Z muzy chciałbym mieć mamonę

Przechodzę na drugą stronę
Wole to robić z serca, tutaj nie braknie miejsca
Chce wrzucić tu na mape nasze miasto
Wiem, że nie będzie łatwo, no ale ziomek jak to

Sam gubie się w tym świecie i sam nie wiem, czy warto
Ostry kolejny zakręt
Ja pale sobie skręta, rozkminiam
Wow, znowu to czuje

Miasto mnie woła
Ruchy kminie dalej, ale spokojna moja głowa
Ziomek na siebie liczy, ja liczę tu na niego
Jeden za wszystkich, no i wiadomo wszyscy za jednego

Ide wieczorem na miasto szukam moich głów
Oczy dookoła głowy mam tak samo jak streetview
Prędko dziś nie zasnę i w sumie dobrze, bo właśnie
Kumple walą banie, zapraszają mnie na chate

Tak to właśnie bywa, bawimy się tu we czterech
Bez spin, na luzie, przechylane jest 0,7
Wspominamy naszą ośke jak to było kiedyś
A naprawde jest tam co wspominać, mordo wierz mi

Cztery osobowy squad zwroteczki piękne rzuca
Jaraj się tym, jak szlugi jarają mordo Twoje płuca
Na koniec pamiętaj, lata lecą, lata miną
Prawdziwi ziomale zostaną z Tobą, co by nie było

Chce wrzucić tu na mape nasze miasto
Wiem, że nie będzie łatwo, no ale ziomek jak to
Sam gubie się w tym świecie i sam nie wiem, czy warto
Ostry kolejny zakręt

Ja pale sobie skręta, rozkminiam
Późniejszym wieczorem, zakładam bluze z kapturem
Wylatuje nad to miasto, jakbym był sokołem
Oczy dookoła głowy, jak kamery z Googla

Wieczorami bucha ogień jak u diabła z kotła
Stoje, mokne, w betonowej dziczy
W tym mieście niemożliwe, by utonąć w ciszy
Każdy zna swoje koło, tutaj wciąż zatacza

Każdego to męczy kurwa jak kaszel palacza
Dlatego przesiaduje mordo za sterami
Woże się po mieście częściej niż czasami
Powoli w telefonie robie bibliografie

Stałem się dla siebie kurwa swoim kartografem
Swoim aparatem robie fotografie
Czasem niewyraźne jak teksty na grafie
To nie sen na jawie, ja sie słowem bawie

Mordo, kurwa no i po zabawie
Chce wrzucić tu na mape nasze miasto
Wiem, że nie będzie łatwo, no ale ziomek jak to
Sam gubie się w tym świecie i sam nie wiem, czy warto

Ostry kolejny zakręt
Ja pale sobie skręta, rozkminiam
Chodze różnymi ulicami, nie zawsze po dobrej drodze
Czasami mam wrażenie, że to nie ja sobą dowodze

Kręce sie po mieście nocą
Kminie gdzie tym razem, stare buty mnie poniosą
Przekminiłem nowe ruchy, no bo stare poszły w błoto
Wjeżdżam na szeroką skalę, może kiedyś będzie z tego złoto

Składam wersy tak jak klocki Lego
Chce lepszej techniki, coś takiego nadzwyczajnego
Bo wjeżdżam na szeroką skale, bez żadnego ale
Mogę się wyjebać na zakręcie, ale wciąż będe jechał w swym przedziale

Sprawdzaj to wariacie, mam obok braci, więc uśmiech na japie stale
Długo mnie nie było, ale ciągle się tu doskonale
Krótka piłka
Krótka piłka

Krótka piłka
Krótka piłka
Krótka piłka, lepiej późno niż wcale
Chce wrzucić tu na mape nasze miasto

Wiem, że nie będzie łatwo, no ale ziomek jak to
Sam gubie się w tym świecie i sam nie wiem, czy warto
Ostry kolejny zakręt
Ja pale sobie skręta, rozkminiam
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net

You can purchase their music thru 
Amazon Music or Apple Music
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Other Popular Songs:
Jonny Vegas - Chardonnay
Tyan G - Lo Que Quiero

Streetview – English Translation

Wow, again around the city
Moves I have already distributed, so I’m lying
I think now you can see that I made up the lessons
Calculations, simple mother of compatriot, I count on myself

I’m not looking for myself because I’m overwhelmed
I do not wander, and the same streets I still see
I lost here
Honestly, dick knows

I want to put it in a pile, and still wanders here
Someone draws Wite, and this f#ck is not stunning here
I have nerves for chief, because my shoes walk
Though they do not always choose the road

Winding my dear, and do not say any such
I am liquking with one rhyme and I wrote the tone
And I still think that a lane with myself a burning moment
With music I would like to have a mammon

I go to the other side
I prefer to do it from the heart, there is no shortage of space here
I want to throw our city here
I know that it will not be easy, but my compatriot

I’m lost in this world and I do not know if it’s worth it
A sharp turning
I pale twistry, rozknify
Wow, he feels again

The city called me
Kmina movements on, but calm my head
Ziomek counts on himself, I’m counting on him
One for everyone, and everyone is known for one

I’m going to the city on the city I’m looking for my heads
Eyes around the head I have the same as StreetView
I will not fall asleep quickly and all in all, because
Bagons Banie, they invite me to Chate

That’s what happens, we’re playing here in four
Without spin, at ease, 0.7 is tilted
We remember our oxke as it was once
And really is what to mention, Mordo believe me

Four Personal Squad Wristwatches Throws
Jaraj on how to shut your lungs
Finally, remember, summer fly, flying
Real zooms will be with you what would not be

I want to throw our city here
I know that it will not be easy, but my compatriot
I’m lost in this world and I do not know if it’s worth it
A sharp turning

I pale twistry, rozknify
Later in the evening, I set up a blouse with a hood
He flies over this city as if I was falcon
Eyes around the head like Google cameras

In the evenings, Bucha Fire like a hell from the boiler
Stands, a wet, in a wilderness
In this city, impossible to drown in silence
Everyone knows his wheel, he still takes

Everyone is tired f#cking like a smoker cough
That’s why he’s a murder behind the controls
It’s worried about the city more often than sometimes
Slowly on your phone, I’m making bibliographies

I became a f#cking cartographer for myself
I am taking pictures of my camera
Sometimes blurred as texts on the graph
It’s not a dream on Java, I’m afraid of a bath

Mordo, f#ck and after fun
I want to throw our city here
I know that it will not be easy, but my compatriot
I’m lost in this world and I do not know if it’s worth it

A sharp turning
I pale twistry, rozknify
I go different streets, not always after a good road
Sometimes I have the impression that it is not a command

Wilting around the city at night
Kmina where this time, old shoes will suffer
I turned new movements, because the old ones went to the mud
I go on a large scale, maybe one day will be gold

I put verses like Lego
He wants a better technique, something that extraordinary
Because I enter a wide rock, without any but
I can go on the corner, but I will still go in my compartment

Check this crazy, I have a brother, so a smile on the eating constantly
I was not a long time, but I’m still perfect
Short ball
Short ball

Short ball
Short ball
A short ball, better late than at all
I want to throw our city here

I know that it will not be easy, but my compatriot
I’m lost in this world and I do not know if it’s worth it
A sharp turning
I pale twistry, rozknify
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net

Lyrics Fryczu – Streetview

Kindly like and share our content. Please follow our site to get the latest lyrics for all songs.

We don’t provide any MP3 Download, please support the artist by purchasing their music 🙂

You can purchase their music thru 
Amazon Music or Apple Music
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases