Lyrics Andrzej Grabowski – Banalnie

Banalnie Lyrics – Andrzej Grabowski

Singer: Andrzej Grabowski
Title: Banalnie

Zaplątani w pajęczynę
Naszych zmarszczek, naszych lat
Nie skoczymy już na piwo
Nie pójdziemy już pod wiatr

Zachwyciły nas banały
Za taniochę poszedł sens
Tak w nas wszystko posiwiało
Że aż wierzyć nie chce się

A przecież tyle jeszcze marzeń niespełnionych
Tyle rozmów kiedyś przerwanych
Tylu ludzi nieodwiedzonych
Tyle listów nieodpisanych

Już nie dla nas puste kino
I ciemności kusy płaszcz
Już nie dla nas tanie wino
Choć pamiętasz jego smak

Już nas nie ma na peronach
Pod plecakiem zgiętych w pół
Już nie śpiewa się w wagonach
“Pitagoras bądźże zdrów!”

A przecież tyle jeszcze marzeń niespełnionych
Tyle rozmów kiedyś przerwanych
Tylu ludzi nieodwiedzonych
Tyle listów nieodpisanych

A przecież tyle jeszcze marzeń niespełnionych
Tyle rozmów kiedyś przerwanych
Tylu ludzi nieodwiedzonych
Tyle listów nieodpisanych

Gdzie ci chłopcy i dziewczęta?
Gdzie ta rzeka, gdzie ten las?
Jakieś “niby zaręczyny”
Mój Ty Boże! gdzie ten czas?

Już nas tu właściwie nie ma
Nawet zdjęcia przykrył kurz
Tylko ten banalny temat
Kilka nut i parę słów

A przecież tyle jeszcze marzeń niespełnionych
Tyle rozmów kiedyś przerwanych
Tylu ludzi nieodwiedzonych
Tyle listów nieodpisanych

A przecież tyle jeszcze marzeń niespełnionych
Tyle rozmów kiedyś przerwanych
Tylu ludzi nieodwiedzonych
Tyle listów nieodpisanych

A przecież tyle jeszcze marzeń niespełnionych
Tyle rozmów kiedyś przerwanych
Tylu ludzi nieodwiedzonych
Tyle listów nieodpisanych

A przecież tyle jeszcze kwiatów do zerwania
Tyle tańców do przetańczenia
Tyle książek do przeczytania
Tyle żagli do postawienia
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net

You can purchase their music thru 
Amazon Music  Apple Music
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Other Popular Songs:
Blindagem - Cisco Voador
Fire Octagon - Flight 2 Japan

Banalnie – English Translation

Tangled in a cobweb
Our wrinkles, our years
We will not jump on beer
We will not go to the wind

We delighted us the banals
Sense went for a cheaper
So in us everything mocked
That you do not want to believe

And yet there are so few dreams of unfulfilled
So many conversations from interrupted
So many people insiders
So many letters of adapted

No empty cinema for us
And Darkness Coat Coat
No cheap wine for us anymore
Although you remember his taste

There is no more on the platforms
Under a backpack bent in half
He does not sing in wagons
“Pitagoras and healthy!”

And yet there are so few dreams of unfulfilled
So many conversations from interrupted
So many people insiders
So many letters of adapted

And yet there are so few dreams of unfulfilled
So many conversations from interrupted
So many people insiders
So many letters of adapted

Where are you boys and girls?
Where is this river where this forest?
Some “Jam”
My God! Where’s this time?

There are no more here
Even pictures covered dust
Only this trivial topic
A few notes and a few words

And yet there are so few dreams of unfulfilled
So many conversations from interrupted
So many people insiders
So many letters of adapted

And yet there are so few dreams of unfulfilled
So many conversations from interrupted
So many people insiders
So many letters of adapted

And yet there are so few dreams of unfulfilled
So many conversations from interrupted
So many people insiders
So many letters of adapted

And yet so many flowers for breaking
So many dances for dancing
So many books to read
So many sails to arrange
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net

Lyrics Andrzej Grabowski – Banalnie

Kindly like and share our content. Please follow our site to get the latest lyrics for all songs.

We don’t provide any MP3 Download, please support the artist by purchasing their music 🙂

You can purchase their music thru 
Amazon Music  Apple Music
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases

https://www.youtube.com/watch?v=7OEFavJEb1o