Świąteczne kłopoty Lyrics – Cypis
Singer: Cypis
Title: Świąteczne kłopoty
Bu, jestem, hohoho
Tradycja to tradycja, tej, a jak?
Jedziemy z tym? Jedziemy
Słuchajta, to w tym roku jest syf, a co to będzie za rok?
Ja nie wiem w ogóle, nie? Jedziemy, hehe
Nie stać mnie nie wenę i w górę idzie prąd
Wiec mi tu nie gadaj, że wesołych świąt
I powiedz mi skąd, skąd mam już brać
Z nerwów zaczynam kłaki z dupy rwać
Nie jadę do rodziny z powodu benzyny
Ceny przerażają niczym brwi Karyny
Pojechałbym do mamy, to moje marzenie
Ale cena mnie zabiła gdy byłem na Orlеnie
“Zapomnij o wenie”, powiеdziała mi kasjerka
Teraz cały bak to jak dobra kawalerka
O mój boże, to przeraza mnie stary
Nigdzie nie pojadę, bo w baku opary
Miał połączyć nas świąteczny czas
Lecz koszty benzyny rozdzieliły nas
Świąteczny czas miał połączyć nas
Lecz w górę poszła wena a za nią poszedł gaz
Miał połączyć nas świąteczny czas
Lecz koszta benzyny rozdzieliły nas
Świąteczny czas miał połączyć nas
Lecz w górę poszła wena a za nią poszedł gaz
Nie stać mnie na karpia, i obczaj to, mordo
Zamiast karpia w wannie pływa w niej Belmondo
I tak na okrągło, aż idzie zwariować
Bida na bidzie, więc nie ma co świętować
Wsunąłbym makowca jak {?} do jej groty
W sumie to makowca zostawiam dla soboty
Świąteczne kłopoty, bo na paliwko nie stać
Ryczę dwa tygodnie i nie mogę przestać
Miał połączyć nas świąteczny czas
Lecz koszty benzyny rozdzieliły nas
Świąteczny czas miał połączyć nas
Lecz w górę poszła wena a za nią poszedł gaz
Miał połączyć nas świąteczny czas
Lecz koszta benzyny rozdzieliły nas
Świąteczny czas miał połączyć nas
Lecz w górę poszła wena a za nią poszedł gaz
Czekacie na prezenty, kochane moje dzieci
Tylko to nie Mikołaj, to inflacja do was leci
Podatki, podwyżki, wszystko co najlepsze
Za darmo już macie, na przykład: powietrze
Świnta jak to świnta są w roku tylko raz
Więc się mordo nie opłaca zamontować gaz
Żeby jechać do rodziny trzeba być milionerem
Przecież kurwa, nie pojadę na wrotkach czy rowerem
Tam mega dolinę przy {?} wegetuje
Prąd już tak drogi, że w gromnicach się lubuje
I maczam chleb w wodzie, bo na tyle mnie stać
Taki to w tym roku jest świąteczny czas
Miał połączyć nas świąteczny czas
Lecz koszty benzyny rozdzieliły nas
Świąteczny czas miał połączyć nas
Lecz w górę poszła wena a za nią poszedł gaz
Miał połączyć nas świąteczny czas
Lecz koszta benzyny rozdzieliły nas
Świąteczny czas miał połączyć nas
Lecz w górę poszła wena a za nią poszedł gaz
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net
You can purchase their music thru Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Other Popular Songs:
PVSO - KOOL
MINO - PYRAMID
Świąteczne kłopoty – English Translation
Bu, I am, hohoho
Tradition is a tradition, this, and how?
We’re going with this? We drive
Listen, this year is a crap, and what will be for a year?
I do not know at all, no? We’re going, hehe
I do not afford not a vena and up the electricity goes up
So I do not talk here that Merry Christmas
And tell me where to take me from
From nerves, I’m starting my #ss f#cking
I’m not going to my family because of gasoline
The prices are terrifying nothing eyebrows
I would go to my mother, this is my dream
But the price killed me when I was on Orlenie
“Forget about vena,” the cashier will appeal to me
Now the whole tank is like a good studio
Oh my God, this is an old one
I will not go anywhere, because there are vapors in Baku
He was to connect us Christmas time
But gasoline costs separated us
Christmas time was to connect us
But the vena went up and gas went for her
He was to connect us Christmas time
But the gasoline costs separated us
Christmas time was to connect us
But the vena went up and gas went for her
I can not afford carp, and do it, Mordo
Instead of carp in the bathtub, Belmondo swims in it
And so on a round until it goes crazy
Bida on the bid, so there is nothing to celebrate
I would insist the Makowiec like {} to her grotto
In total, I leave a Makowiec for Saturday
Christmas troubles, because I can not afford a fuel
I’m roaring two weeks and I can not stop
He was to connect us Christmas time
But gasoline costs separated us
Christmas time was to connect us
But the vena went up and gas went for her
He was to connect us Christmas time
But the gasoline costs separated us
Christmas time was to connect us
But the vena went up and gas went for her
You are waiting for gifts, beloved my children
Only this is not Mikołaj, this inflation is flying
Taxes, increases, all the best
You are already available for free, for example: air
Świnta like a dawn are only once
So the murder does not pay the gas
To go to the family you have to be a millionaire
After all, f#ck, I will not go on roller skates or bike
There a mega valley at {} vegetables
The current is so expensive that in Gromnice likes
And I’m bread in water, because I can afford
This is the Christmas time this year
He was to connect us Christmas time
But gasoline costs separated us
Christmas time was to connect us
But the vena went up and gas went for her
He was to connect us Christmas time
But the gasoline costs separated us
Christmas time was to connect us
But the vena went up and gas went for her
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net
Lyrics Cypis – Świąteczne kłopoty
Kindly like and share our content. Please follow our site to get the latest lyrics for all songs.
We don’t provide any MP3 Download, please support the artist by purchasing their music 🙂
You can purchase their music thru Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases