Dom praca dom siłownia Lyrics – Sidney Polak
Singer: Sidney Polak
Title: Dom praca dom siłownia
Letni wiatr wieje mi w twarz
Dziś czuje się jak nigdy dotąd
Na jednej z Tarchomińskich plaż
Mądrość znów miesza się z głupotą
Podchodzisz do mnie mówisz, “Chodź”
Łuna nad miastem przysłania gwiazdy
Wchodzimy w ciemność, wchodzimy w noc
Na drugim brzegu słychać petardy
Otwierasz drzwi, puszczam Cię przodem
Twoje mieszkanie wygląda dobrze
Pijemy wódkę z samym lodem
Kładę rękę na twoim biodrze
Szepczesz do ucha, “Zaraz, zaraz”
Wracasz ubrana dużo ostrzej
Czuje jak we mnie wzbiera fala
Zaczynam pluć żywym ogniem
Dom, praca, dom, siłownia
Raz w tygodniu- menelownia
Zimą domówki, latem ogniska
Cały czas wódka czysta
Dom, praca, dom, czasem szkoła
A jak szkołę coś odwoła
To domówki i ogniska
Cały czas wódka czysta
Idę na miasto znowu bania
Koledzy są już nieco wcięci
Znów mamy wyścig z podrywania
Balanga grozy znów się kręci
Otwieram oczy- tatuaże
Ma na swych plecach nie wiem gdzie jestem
Musiałem poznać ją w tym barze
Zbiegam po schodach w jasną przestrzeń
Łapie taksówkę, wracam do domu
Po drodze kupuje kilka piw
Śpię do szesnastej a później znowu
Wysyłam SMS’a Ci
Za chwilę znowu jestem w mieście
Łoję wódę, jointy i koks
Wydzwaniam Ciebie
Zjawiasz się przy mnie
Znów idziemy razem w noc
Dom, praca, dom, siłownia
Raz w tygodniu – menelownia
Zimą domówki, latem ogniska
Cały czas wódka czysta
Dom, praca, dom, czasem szkoła
A jak szkołę coś odwoła
To domówki i ogniska
Cały czas wódka czysta
Czasem płynę na drugi brzeg
Wolałbym być gdzieś, Somerset
Czasem płynę na drugi brzeg
Wolałbym być gdzieś, Somerset
Czasem płynę na drugi brzeg
Wolałbym być gdzieś, Somerset
Czasem płynę na drugi brzeg
Wolałbym być gdzieś – Somerset
Dom, praca, dom, siłownia
Raz w tygodniu- menelownia
Zimą domówki, latem ogniska
Cały czas wódka czysta
Dom, praca, dom, czasem szkoła
A jak szkołę coś odwoła
To domówki i ogniska
Cały czas wódka czysta
Dom, praca, dom, siłownia
Raz w tygodniu – menelownia
Zimą domówki, latem ogniska
Cały czas wódka czysta
Dom, praca, dom, czasem szkoła
A jak szkołę coś odwoła
To domówki i ogniska
Cały czas wódka czysta
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net
You can purchase their music thru Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Other Popular Songs:
Christ Is Risen - Phil Wickham
Rainy。 - …and Rescue Me
Dom praca dom siłownia – English Translation
The summer wind blows in my face
Today I feel like never before
On one of the Tarchomin beaches
Wisdom is mixed with stupidity again
You approach me, you say, “come”
The glow over the city covers the star
We enter the darkness, enter the night
On the other bank you can hear firecrackers
You open the door, let you go ahead
Your apartment looks good
We drink ice vodka
I put my hand on your hip
You whisper in your ear, “right away,”
You come back dressed much sharper
I feel a wave like in me
I’m starting to spit with live fire
House, work, house, gym
Once a week- Menel room
Houses in winter, bonfires in the summer
Pure vodka all the time
Home, work, home, sometimes school
And if school will cancel something
They are households and bonfires
Pure vodka all the time
I’m going to the city again Bania
Colleagues are already a bit indent
We have a ripping race again
The balance of horror turns again
I open my eyes- tattoos
He has on his back I don’t know where I am
I had to meet her in this bar
I run down the stairs in a bright space
I catch a taxi, I’m coming home
On the way, he buys several beers
I sleep until sixteen and then again
I’m sending a text message
I am in the city again in a moment
I am a water, Joints and Coke
I call you
You show up with me
We go together again at night
House, work, house, gym
Once a week – a manager
Houses in winter, bonfires in the summer
Pure vodka all the time
Home, work, home, sometimes school
And if school will cancel something
They are households and bonfires
Pure vodka all the time
Sometimes I go to the other side
I’d rather be somewhere, somerset
Sometimes I go to the other side
I’d rather be somewhere, somerset
Sometimes I go to the other side
I’d rather be somewhere, somerset
Sometimes I go to the other side
I would prefer to be somewhere – Somerset
House, work, house, gym
Once a week- Menel room
Houses in winter, bonfires in the summer
Pure vodka all the time
Home, work, home, sometimes school
And if school will cancel something
They are households and bonfires
Pure vodka all the time
House, work, house, gym
Once a week – a manager
Houses in winter, bonfires in the summer
Pure vodka all the time
Home, work, home, sometimes school
And if school will cancel something
They are households and bonfires
Pure vodka all the time
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net
Lyrics Sidney Polak – Dom praca dom siłownia
Kindly like and share our content. Please follow our site to get the latest lyrics for all songs.
We don’t provide any MP3 Download, please support the artist by purchasing their music 🙂
You can purchase their music thru Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases