BADASS Lyrics – Sydoz
Singer: Sydoz
Title: BADASS
Ludzie mają marzenia, stąd gdzie jest biedny system
Nizina społeczna gdzie ci nikt nie da na biznes
Monotematyczny, a w sumie mam to w piździe
Jak zmienię dany ląd, to o tym kurwa nawinę
Jestem chłopakiem z blokowisk, przedstawiam mój pryzmat
Co widzi prochy, przemoc, nie zabawy w drogich willach
Brudny mój styl, nie będę nic tu ukrywał
Uciekam od patologii, by więcej smutku nie dźwigać
Hip-hop terapia, na pierwszym miejscu uśmiech
W tym satysfakcja, to sobie dalej pcham wózek
Na majku deklaracja, często niepewny budżet
Mogę jebnąć tym, bo mam swój egzemplarz na półce
Ze mną słuchacze ważni jak drogi sygnet
Ci co źle wróżą niech wbijają w plecy szpilkę
Zbieram doświadczenia, podaje moje wytyczne
Mam garstkę ludzi przy mnie, nie zaburzenia z instynktem
Odkrywam nieznany lad, więc pisze kolejny album
Do życia budzi las rak, buja się nawet sam pan Bóg
Biegam za swoim, dwa zero ziomal na karku
Hobby zamieniam w zawód, przy czym nie tracę vibe’u
Odkrywam nieznany lad, więc pisze kolejny album
Do życia budzi las rak, buja się nawet sam pan Bóg
Biegam za swoim, dwa zero ziomal na karku
Hobby zamieniam w zawód, przy czym nie tracąc vibe’u
Nie ważne jakie brzmienie, mam te same odczucia
Narzucili mi presje, mam tworzyć na nowych loop’ach
A że jestem niezależny, odzywa się furia
Chce być zgodny ze sobą, w swoim odbiciu lustra
Błąd to nauczka, sam często się powtarzam
Nie jestem jedyny, chyba każdemu się zdarza
Tak wiec bez ciśnień mordo, poluzuj krawat
Jak chcesz dawki atrakcji, w domu popróbuj szpagat
Kolejny dzień skłania, by w notatniku bazgrać
Nie zamknięty łeb przecież, to wszystko dla was
Jak nie potrzebny aplauz, sam czujesz zrzucony balast
Uśmiech na twarzach, widzę u ludzi zachwyt
Zaciesz przyjaciół – najlepszy energii zastrzyk
Kawałki które wchodzą jak wódka i blanty
W tym nawyk, spełniam się w roli i dla mnie to zaszczyt
Odkrywam nieznany lad, więc pisze kolejny album
Do życia budzi las rak, buja się nawet sam pan Bóg
Biegam za swoim, dwa zero ziomal na karku
Hobby zamieniam w zawód, przy czym nie tracę vibe’u
Odkrywam nieznany lad, więc pisze kolejny album
Do życia budzi las rak, buja się nawet sam pan Bóg
Biegam za swoim, dwa zero ziomal na karku
Hobby zamieniam w zawód, przy czym nie tracę vibe’u
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net
You can purchase their music thru Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Other Popular Songs:
Vidiek - Vidiečan
YSB IRON - Intro
BADASS – English Translation
People have dreams, where is the poor system
Social Lowland where no one will give you a business
Monothematic, and all in all I have it in my fellow
If I change the land, it is a f#cking nove
I am a boy from blocks of flats, I present my prism
What the ashes sees, violence, not playing in expensive villas
My dirty style, I won’t hide anything here
I run away from pathology so as not to carry sadness more sadness
Hip-hop therapy, smile first
In this satisfaction, I keep pushing the stroller
On Majk, a declaration, often uncertain budget
I can f#ck it because I have my copy on the shelf
With me listeners important as expensive signet
Those who bode badly let them stick a pin in the back
I collect experiences, I give my guidelines
I have a handful of people with me, not disorders with instinct
I discover an unknown counter, so he writes another album
The forest of cancer wakes up to life, even God Himself is rocking
I run for my, two zero ziomal on my neck
I turn the hobby into a profession, but I don’t lose vibe
I discover an unknown counter, so he writes another album
The forest of cancer wakes up to life, even God Himself is rocking
I run for my, two zero ziomal on my neck
I turn the hobby into a profession, but not losing the vibe
No matter what sound, I have the same feelings
They imposed pressure to me, I have to create on new loops
And that I am independent, fury says
I want to be in line with himself, in his reflection of the mirror
An error is a lesson, I repeat myself often myself
I’m not the only one, probably everyone happens
So without the pressure of Mordo, loosen the tie
If you want a dose of attractions, try the twine at home
The next day prompts you to scribble in the notebook
Not closed head, it’s all for you
If you don’t need applause, you feel the ballast yourself
A smile on my faces, I see people’s delight
You will be friends – the best energy injection
Pieces that come in like vodka and blarts
In this habit, I fulfill myself in the role and it is an honor for me
I discover an unknown counter, so he writes another album
The forest of cancer wakes up to life, even God Himself is rocking
I run for my, two zero ziomal on my neck
I turn the hobby into a profession, but I don’t lose vibe
I discover an unknown counter, so he writes another album
The forest of cancer wakes up to life, even God Himself is rocking
I run for my, two zero ziomal on my neck
I turn the hobby into a profession, but I don’t lose vibe
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net
Lyrics Sydoz – BADASS
Kindly like and share our content. Please follow our site to get the latest lyrics for all songs.
We don’t provide any MP3 Download, please support the artist by purchasing their music 🙂
You can purchase their music thru Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases