Rewiruję Lyrics – TPS
Singer: TPS
Title: Rewiruję
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Stagowane klatki, zapach dymu z trawki
Wiecznie mało szmalu, w obieg wchodzą fanty
Patrol przyjeżdza, kontakt wzrokowy
Jakbyś wzrokiem chciał go zabić, nikt nie odwraca głowy
Bo tu wariat na wariacie
Jak boisz się bić, lepiej zostań na chacie
Przedłużenie ręki, wszystko, co ma pod ręką
Parę szwów na baniaku, jak się na tym skończy, dziękuj
Z okien słychać dużo dźwięków
Jak na lipach w kryminałach płyty moje lecą, wersy
Wolności ludzie, jest okazja, wezmę pierwszy
To każdy się naje, zarobimy tych pieniędzy
Nie myśl, że dzieciaki w domu, to nikt nie przyjеdzie
Jak się sprujesz, ci wpierdolić, do końca się jеdzie
Czasem echo się odbija, pustki, każdy siedzi w domu
Dzisiaj jest jak kiedyś, dawaj, właź do samochodu
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Rewiruję po osiedlu, tutaj gramy lecą w obieg
Stare baby patrzą w obieg, nie wiem, kto prawdziwy człowiek
Rewiruję po osiedlu, nie mogę patrzeć spod powiek
Piszę se za zwrotą zwrotę, palę buchy, podaj towiec
Jak niekumaty, to zawijka i cię nie ma prędko
Jebać gamoni, co nic nie wnoszą, się tylko prężą
Przechodzimy przez piekło, rewiruję na wylot
Widzę w tobie pazerstwo, miesza się z moją śliną
Tu brat wyjebie cię jak poczuje, że śmierdzisz groszem
Nieważne, ile mam, to nigdy, kurwa, się nie noszę
Noszę w serduchu problem, to zakrywam kapturem
A Zdrada Dobrych Rani, już dzisiaj to rozumiem
Klatki, buchy, ławki, bloki i samarki wokół
Rewiruję po osiedlach, wciąż tu dużo pokus
Nam się nie ma, ziom, przelewać, my mamy mieć spokój
Nie za ziomka cenę, nigdy, bo szanuje kotów
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Czasy się zmieniają, ale czas mnie nie zmienia
Rewiruję po osiedlu jak wtedy, tak i teraz
Zmęczony nieraz, co teraz się dzieje
Kiedyś wszyscy razem jak wiatr w mordę wieje
Mieć nadzieję, chyba to już pozostało
Niejeden rewiruje na krawędzi, to zostało
Sprzedali swoje dupy, bo wiecznie było mało
Wystarczyło powolutku, spokojnie i by grało
Halo, halo, co się tak rozpędzasz?
Rewirujesz, hulasz, tańczysz, najpierw poznaj życia pejzaż
Jest ten czas spojrzeć z drugiej strony
Nie wszystko, co się świeci to jest diament pierdolony
Leci pot z skroni, czy się uda im coś skroić?
Się nie boi, nie rewiruję wśród gamonii
Oby do przodu, nie sklejać harmonii
Dorobić się jak trzeba i pozostawać wolnym
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Rewiruję po osiedlu, ludzie ze mną są prawdziwi
Wiesz, co wbijamy w pazerność, opowieści te na niby
A ten, który ma coś, przecież zwykła szuja, wypierdala
Rewiruję po osiedlu od lat ja i moja muza
Nawet, kiedy mnie dojeżdża życie i zdrowie me rusza
Moja dusza, moja moc, mam to we krwi i nie wierzę
Farmazony i za hajs kupione miliony, pozerze
Mamy prawdziwych przyjaciół, poznaje ich się w biedzie
Przyjebane w ścianie płaczu, a nie przy drogim obiedzie
Na rewirze nasze ksywy zapamiętamy na zawsze
Rewiruję po osiedlu, ksywę taguję na klatce
Bang, bang, D.U.D.E.K
Poczuj to na skórzę
Bang, D.U.D.E.K
Ja i moi ludzie
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Rewiruję po osiedlu
Chmury dymu pod klatkami do płuc ze skrętów
Rewiruję po osiedlu
Z ziomalami za marzenia, za tych, co nie mogą być tu
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net
You can purchase their music thru
Disclosure: As an Amazon Associate and an Apple Partner, we earn from qualifying purchases
Other Popular Songs:
Baco Exu Do Blues - Autoestima
VOICE, BOSMEK - ЧУДЕСА
Rewiruję – English Translation
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
Staged cages, smell of smoke from grass
Eternally little Szmal, a fanty come in circulation
Patrol arrived, eye contact
If you look to kill him, no one turns his head
Because here is a madwoman
As you are afraid to beat, stay better on the chat
Extension of the hand, everything that has at hand
A few seams on the baniak, as you end up, thank you
A lot of sounds can be heard from the windows
As on Lipps in Criminals, my boards fly, verses
Freedom people, there is an opportunity, I will take the first
Everyone is sting, we will earn this money
Do not think that kids at home, no one will come
If you get, f#ck you, to the end
Sometimes the echo is reflected, emptiness, everyone is sitting at home
Today is like once, give, get into the car
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
I will reveal the housing estate, here we play in the circuit
Old Baby look in the circuit, I do not know who a real man
I will reveal the housing estate, I can not look from my eyelid
I am writing back for a phrase, I smoke Buchy, give a tray
Like a non-quiet, it’s a wrapping and you have no one
f#ck Gamoni, which they do not bring anything but they are dying
We go through hell, I will reveal to the outlet
I see a peeling in you, mixed with my saliva
Here, brother leaves you how you feel that you smell a penny
No matter how much I have, never f#ck, I do not wear myself
I wear a problem in my heart, I’m covered with a hood
And good wound betrayal, I understand it today
Cages, Buchy, benches, blocks and Samarkar around
I will reveal the housing estates, still here a lot of temptation
We are not there, Ziom, pour, we have a peace
Not a descendant price, never because he respects cats
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
Times change, but time does not change me
I will reveal the housing estate as then, yes and now
Tired sometimes what is happening now
Once everyone together as the wind in the murder blows
Hope, probably it remains
Nearly revenge on the edge, it was left
They sold their #ss, because it was not enough
It was enough to slowly, calmly and to play
Halo, Halo, what do you accelerate?
You revive, Hulaz, you dance, first get to know the Landscape
It’s time to look on the other hand
Not everything that shines is a diamond f#cking
Flies sweat with this, do they succeed?
I’m not afraid, I will not find out among Gamonii
Hopefully, do not stick harmony
Get out of as you need and remain free
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
I will reveal the housing estate, people with me are real
You know what we stick to greedy, stories on it
And the one who has something, after all, hits, f#cked up
I will revelve on the estate for years and my Muse
Even when life and health moves me
My soul, my power, I have it in my blood and I do not believe
Farmazons and hajs bought millions, poep
We have real friends, they meet them in poverty
Arrived in the wall of crying, not at the expensive dinner
We will remember our nickname on the revalue forever
I will reveal the housing estate, nickname tagging on a cage
Bang, Bang, D.U.D.E.K
Feel on the skin
Bang, d.u.d.e.k
Me and my people
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
I will reveal the housing estate
Clouds of smoke under cladding for lungs from turns
I will reveal the housing estate
With herbs for dreams, for those who can not be here
Find more lyrics at lyrics.jspinyin.net
Lyrics TPS – Rewiruję
Kindly like and share our content. Please follow our site to get the latest lyrics for all songs.
We don’t provide any MP3 Download, please support the artist by purchasing their music 🙂
You can purchase their music thru
